Dziewiąte urodziny Małgosi

Zacznę od tego, że Małgosia to moja córka. A jako, że moje dojrzewanie w roli ojca (w tym wypadku konkretnie jej ojca) zbiega się z moim dojrzewaniem w roli wodzireja, to też Małgosia postanowiła skorzystać z tej wartościowej w kontekście jej urodzin zbieżności i zaprosić mnie do współtworzenia z nią przebiegu jej urodzinowego świętowania.

Lokal mieliśmy przedni, znakomitą pogodę i wyśmienity catering. Gdy do tego jeszcze dołoży się pogodnych, zaangażowanych i chętnych do wspólnej zabawy gości – efekt cieszy nie tylko ich samych i Jubilatkę, ale i (co dla mnie w tym kontekście ogromnie ważne) zaangażowanego w tworzenie planu i jego realizację tatę-wodzireja.

O konkretnych pomysłach (korzystaliśmy z pozytywnych doświadczeń nabranych podczas urodzin Kuby), scenariuszu, trudnościach, kuluarowych obawach oraz sposobach radzenia sobie z tymi, które z kuluarów wydostały się na zewnątrz, jak również wszystkich fajnych, spodziewanych i niespodziewanych emocjach napiszę niebawem więcej w osobnym artykule. Tymczasem zaś przedstawiam krótką relację z tego – jak dla mnie w ostatecznym rozrachunku – bardzo fajnego czasu.

Serdeczne życzenia dla Jubilatki! 🙂

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings
Wszystko, co powinieneś widzieć: